Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna www.kolyaska.fora.pl
Motocykle radzieckie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

K-750 - Warto, czy też nie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olos8000




Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hajnówka

PostWysłany: Śro 19:19, 11 Lip 2012    Temat postu:

Jak nie ma co się lubi, to się lubi co się ma Wink.
Niektórzy wolą 100km przejechać i kupić drożej i w gorszym stanie a inni 1000km i kupić w dużo lepszym stanie za mniejsze pieniądze. O kosztach paliwa nie wspominam bo to przeważnie są niewielkie pieniądze w stosunku do ceny motocykla.
Dla mnie akurat podobają się Iże i motocykle podobne do niego, zrozumiałem już dlaczego. Siedzimy na tym nisko, a kierownica jest wysoko. Nie jedziemy z tym z zabójczą prędkością by schylać głowę jak w ścigaczu, ale nie jedno oko przykuje ten sprzęt. Do tego stylistyka tamtejszych lat, po prostu dzieła sztuki same.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mariuszbzo




Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:40, 26 Lip 2012    Temat postu:

Witam, dołączę się do dyskusji bo tak jak kolega Olos8000 zamierzałem kupić K750, powiem szczerze że bierze mnie straszne zniechęcenie po przeczytaniu tych wszystkich postów o awaryjności tegoż sprzetu, czy wszyscy posiadacze K750 wybierając się na przejażdżkę drżą ze strachu że trzeba będzie lawete sprowadzać, albo biorą ze sobą jak najwięcej części żeby można było po drodze rozkręcić silnik , skrzynię i powymieniać wszystko ? Zastanawiałem się nad jakimś ruskiem z wózkiem bocznym lub czasami bez wózka do podróżowania po Polsce z żoną , ale nie chcę zabierać ze sobą w ten wózek drugiego silnika. Czy wy w ogóle jeździcie tym sprzętem, czy tylko przy nim robicie w garażu ? Wiadomo że przy każdym motocyklu czy samochodzie trzeba czasem coś porobić, ale mi zależało na tym żeby go odrestaurować jeździć nim i co jakiś czas coś naprawić jak trzeba będzie , a nie na odwrót naprawiać naprawiać i 2 razy w roku wyjechać z garażu na 15 minutową przejażdżkę , bo dłużej to już strach. Czy za dużo wymagam od ruska ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mysia
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grodzisk Maz.

PostWysłany: Czw 12:22, 26 Lip 2012    Temat postu:

W żadnym wypadku nie wymagasz zbyt dużo.
Rzuć okiem choćby tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na Redmotorz też znajdziesz parę relacji.
Wiele ciekawych wypraw odbyli też ludzie, którzy nie udzielają się na tym ani na innych forach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mariuszbzo




Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:29, 26 Lip 2012    Temat postu:

Ok, wyprawy widziałem i byłem pod wrażeniem, ale jak ja czytam wszystkie wypowiedzi na tym forum o tym jak bardzo awaryjne są te motocykle to mi witki opadają Sad Nie chcę rezygnować z zakupu tego motocykla bo akurat mi się spodobał i jestem w stanie w niego zainwestować trochę gotówki a i części nowe mam możliwość dorobić w zakładach lotniczych z bardzo wysokiej jakości materiałów jak trzeba będzie tylko musiałbym wiedzieć co jest najbardziej narażone na zużycie bo wiadomo że całego silnika od podstaw nikt mi tam nie zrobi, trochę te detale kosztują jednak. Uparłem się na ten motocykl i tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grzeh750




Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łask-Kolumna

PostWysłany: Czw 16:49, 26 Lip 2012    Temat postu:

No to jak się uparłeś to Ci się chwali, kupuj i już , jak się coś rozleci to dorobisz, lub dopasujesz od samolotu i gitara, w końcu kiedyś powymieniasz systematycznie wszystko co się psuje i będziesz miał Rolsa, nie przejmuj się narzekaniem , przecież to taka nasza Polska specyfika, jak jest dobrze to płaczemy czemu nie jest jeszcze lepiej. A co myślisz że tu sami masochiści, tak tylko gadają by nie zgnuśnieć. rotfl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 3936
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 19:17, 26 Lip 2012    Temat postu:

Prościej i taniej kupić samą dokumentacje i wykonać całość w zakładach lotniczych, to zapewni zdecydowanie większą bezawaryjność.
Wojtek

PS
Można jeszcze prościej BMW kupić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mariuszbzo




Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:47, 26 Lip 2012    Temat postu:

Ok, BMW może bym i kupił , ale ceny zaczynają się od kilkunastu tysięcy i wyboru wielkiego nie ma, zdaję sobie sprawę że w K750 też sporo kasy wrzucę ale nie tyle. Poza tym dostępność części do K750 jest sporo większa niż do BMW.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prince




Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 3491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków <-> Warszawa

PostWysłany: Czw 21:12, 26 Lip 2012    Temat postu:

mariuszbzo napisał:
Ok, BMW może bym i kupił , ale ceny zaczynają się od kilkunastu tysięcy i wyboru wielkiego nie ma, zdaję sobie sprawę że w K750 też sporo kasy wrzucę ale nie tyle. Poza tym dostępność części do K750 jest sporo większa niż do BMW.


Nie. Bemeki sa tanie. A czesci są dostępne bez problemu. I to nawet nie takie drogie jak sie wydają.
Jak policzysz ile bedzie cie kosztowało zrobienie ruska to wyjdzie około 10 tyś. Jakąś kanciastą R45 albo r65 spokojnie kupisz za 6 tyś. A ostatnio za 5,5 były zajebiste po policyjne r 1150.

Tyle ze to tego ducha nie ma.


Ostatnio zmieniony przez Prince dnia Czw 21:21, 26 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mariuszbzo




Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:44, 26 Lip 2012    Temat postu:

No właśnie , a mi chodzi o tego ducha przede wszystkim, mówiąc o BMW ja miałem na myśli raczej R71. R45 czy R65 mi się poprostu nie podobają, to nie ten typ motocykla. Mógłbym kupić w tych pieniądzach cokolwiek innego, chociażby i japończyka, ale nie chce. Wiem że w ruska wpakuje sporo kasy ale podoba mi się ten sprzęt i raczej zaryzykuję. Jeszcze muszę poczytać jak kupować żeby się nie naciąć. Może jakaś podpowiedź , może jeden rocznik jest lepszy od drugiego ? Może M72 lepszy od K750 ? Może jest jakiś model mniej awaryjny od pozostałych Laughing ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rura




Dołączył: 27 Cze 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 22:53, 26 Lip 2012    Temat postu:

Się nie da, zależy od egzemplarza na co trafisz. Najlepiej zdybaj jakiegoś znajomego, co to choć z raz na oczy widział i on będzie najlepszą wyrocznią w tym momencie Wink. Ewentualnie poszukaj tutaj, widziałem ładną Kasieńkę w kupię-sprzedam.
Jeszcze EDYTNĘ: ogólnie im nowszy, tym lipniej wykonany, choć też reguły nie ma. Lata 80 to średni wybór, dobry tylko na dawcę długich rozkoszy w grzebaniu.

A one nie są tak awaryjne, albo inaczej - są tak awaryjne jak się przyłożysz do zrobienia i będziesz ciął koszty - to w ramach info odnośnie wcześniejszych wypowiedzi dla Kolegi Olosa, który sam właściwie nie wie czego chce, o jego gustach nie wspomnę, bo każdy jako i 4 litery ma własny, ale wypowiedź o tym jak kle jest kosmiczne, a xt nie, położyła mnie na czas długi pod stół ze śmiechu Smile.


Ostatnio zmieniony przez Rura dnia Czw 22:55, 26 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mariuszbzo




Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:09, 27 Lip 2012    Temat postu:

No ja zakładam ze nie będę oszczędzał na częściach, jak kupuję to z wyższej półki , wolę raz zapłacić więcej niż kupić gówno i wymieniać co jakiś czas. Tak wstępnie to co chcę zrobić w motocyklu jak kupię: oczywiście rozbiórka silnika i ocena co do wyrzucenia a co jeszcze się nadaje do jazdy bez obawy o szybkie zużycie, prawdopodobnie wymiana gaźników (może ktoś poleca jakieś dobre ) zmiana instalacji elektrycznej na 12V, być może zmiana stacyjki, oczywiście wszystkie blachy i rama do piaskowania i lakierowania. Zastanawiałem się też nad hamulcami, podobno w ruskach są to raczej spowalniacze a nie hamulce, widziałem jakiś patent układu hydraulicznego hamulca (tłoczki z fiata) do zastosowania w M72, ale do Kachy się nie nada podobno z racji innych bębnów, czy może ktoś próbował wstawić koła z tarczami, czy jest to awykonalne ? Jak coś pominąłem to proszę mnie olśnić Very Happy .
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 3936
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 16:05, 27 Lip 2012    Temat postu:

Jest taki motocykl do którego da się kupić części z wyższej półki, ma gotową instalacje 12V i tarczowe hamulce. Można rozebrać i poskładać silnik, wypiaskować i pomalować, BMW się nazywa. Dla ułatwienia podpowiem że nie istnieje coś takiego jak dobrej jakości części do ruskich motorów. Nawet fabrycznie nowe są jedynie złe, bardzo złe i złom.
Wojtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mysia
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grodzisk Maz.

PostWysłany: Pią 16:42, 27 Lip 2012    Temat postu:

Cytat:
oczywiście rozbiórka silnika

Cokolwiek kupisz, nie zaczynaj od rozbiórki, tylko od oceny, co w nim jest "niegrzebane". Jeżeli znajdziesz takie podzespoły, to je szanuj i nie grzeb w nich bez potrzeby. Części, które jesteś w stanie dokupić teraz, nie dorównają tym, które pochodzą z lat, powiedzmy, 80-tych.
Przypuszczam, że mój motocykl nie przejechałby bezawaryjnie nawet jednej trzeciej tego , co pokonał, gdyby ktoś "na dzień dobry" zmienił mu tłoki i zawory na paradowskie, pierścienie na chromowane, sprzęgło na polibuszowe itp. itd. Może w tej chwili kogoś krzywdzę swą niekompetentną opinią, ale serce mi się ściska, kiedy wciąż czytam, że po zakupie tzw. "ruska" (który na ogół zresztą jest Ukraińcem) trzeba przede wszystkim rozłożyć go na czynniki pierwsze.
I weź też pod uwagę, że w tzw. awaryjności radzieckich sprzętów bardzo istotną rolę odgrywa czynnik ludzki Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prince




Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 3491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków <-> Warszawa

PostWysłany: Pią 19:30, 27 Lip 2012    Temat postu:

mysia napisał:
Jeżeli znajdziesz takie podzespoły, to je szanuj i nie grzeb w nich bez potrzeby.


Nie przypuszczam zeby całe podzespoły mogły być nie ruszane. Ewentualnie poszczególne częsci. Lata osiemdziesiąte to już czas solidnych oszczędności na materiałach i wyeksploatowana linia produkcyjna- stawiałbym na produkty do połowy lat 70tych.

Sam silnik wymaga weryfikacji wewnątrz- fabryczne zalecenia czyszczenia odrzutników i wymian śrub regulacji mówiły coś około 2tyś km- zatem też rozbiórkę silnika.
Zawieszenie to normalne, ze trzeba wylać błoto - rozebrać koniecznie.
Została by skrzynia- którą tez raczej należałoby przeglądnąć.
Tylko ewentualnie most gdyby nie wykazywał luzów zostawiłbym w spokoju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rura




Dołączył: 27 Cze 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 20:44, 27 Lip 2012    Temat postu:

mysia napisał:
Cytat:
oczywiście rozbiórka silnika

Może w tej chwili kogoś krzywdzę swą niekompetentną opinią, ale serce mi się ściska, kiedy wciąż czytam, że po zakupie tzw. "ruska" (który na ogół zresztą jest Ukraińcem) trzeba przede wszystkim rozłożyć go na czynniki pierwsze.

IMHO pokutuje jeszcze doświadczenie z lat 90-tych, czy tam początku XXI w kiedy kupowało się "nówkę sztukę nieśmiganą bez przebiegu" i naprawdę trzeba było rozłożyć na czynniki pierwsze bo cuda się trafiały. Widziałem pozacierane panewki, pływające śmieci w miskach, spawy położone obok punktów styku, felgi pospawane z tolerancją +/- 2 cm, wiązki w kolorze blue, lub ewentualnie green itp. Teraz byłbym ostrożny szczególnie kiedy kupuje się motocykl z lat 50-75 mniej więcej, rozbiórka może być, jak słusznie zauważasz, błędem, z tym, że warto jest naprawdę wziąć kogoś, kto ma choć odrobinę pojęcia żeby stwierdził czy warto się ładować, albo co i za ile trzeba zrobić.

Cytat:

I weź też pod uwagę, że w tzw. awaryjności radzieckich sprzętów bardzo istotną rolę odgrywa czynnik ludzki Smile

Tak jest, prawda to święta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin