Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Czw 23:31, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
No to przykrość wielka jeśli umyłeś blok i cieknie bo masz pęknięty karter. Łącze sie w bólu i przekleństwach. |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Pią 7:07, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Widzę granatku kochanie że ciągle pod górkę... |
|
Powrót do góry |
|
|
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:56, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dzieki Hiusowi i Jackowi wiem ze to sie zdaża, oski silnika jak sa luzne wycieraja kanały mozna zapobiec wyciekom wtłaczajac tulejke z brazu na lokticie czy jakims kleju epoksydowym, czyli piec znowu na stół, ale najpierw go dotre troche:] |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Pią 10:22, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zapchaj kitem :] |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pią 16:53, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
granat napisał: | Dzieki Hiusowi i Jackowi wiem ze to sie zdaża, oski silnika jak sa luzne wycieraja kanały mozna zapobiec wyciekom wtłaczajac tulejke z brazu na lokticie czy jakims kleju epoksydowym, czyli piec znowu na stół, ale najpierw go dotre troche:] |
No dotrzyj, dotrzyj. Będzie w sam raz dotarty jak sie okaże ze masz blok do wyrzucenia ;]
I z tym, że sie wyciera to że od wirujących szpilek? Bo ja to tak sobie myślę ale sie nie znam ze jak ktoś zakłada blok do ramy nie ostrożnie ustalając otwory rama-silnik a zamiast tego młóci młotkiem to od tego sie czasem wywalają dodatkowe otwory odolejania silnika "Wyciera"- dobre sobie |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Pią 17:29, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jak by go nie nazwać wszystko zależy w którym miejscu leje bo tulejkę można zrobić raczej tylko na 50 mm bo inaczej może się pogiąć podczas zabijania.
Można by było jeszcze uprościć gwintując otwory na końcach i zamiast szpilek przykręcić na śruby tylko je należy podwinąć taśmą teflonową, ale to raczej gorsze rozwiązanie.
Co do wycierania to jednak się wyklepie dziura jak jest tylko odrobinę luzu na szpilce no nie od razu trochę to trwa.Wszystko zależy jak dużo jest mięska w odlewie |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pią 18:44, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
I tak przyznam, ze nie wiem skąd ta miłość do najdroższego materiału - bo to ze dziewczyny kochają brąz to znałem. Ale skąd wy...eee dobra. Nie wnikam ;]
Zwykłą stalową tulejkę ale i tak i srak na rozebranym bloku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Pią 21:05, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
E może być i stalowa może nawet lepiej. I niekoniecznie na rozebranym bloku tylko że dłużej potrwa. |
|
Powrót do góry |
|
|
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 7:27, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
ta, a słyszeliscie cos o rozszeżalnosci cieplnej materiałów?Wsadz sobie w alu stal to chocbys nie wiem jakim kitem wcisnał to zawsze sie na ciepłym rozszczelni, albo peknie,a na pewno zgnije w ciagu paru lat jak nie bedziesz zagladał(patrz "amoryzatory" emek kiedys juz o tym wspominałem robi sie ogniwo galwaniczne metal niezelazny+stal) trzeba dobrac materiał który rozszerza sie podobnie lub tak samo, alu nie wchodzi w gre bo jak zaczniesz zabijac to zabijesz na smierc i tylko sie pognie, brąz jest w miare twardy a rozszeżalnosc cieplna jest w miare miare. Poza tym stworzy swego rodzaju łozysko slizgowe w przypadku poluzowania szplili. Juz wiadomo czemu wole brąz?
Ostatnio zmieniony przez granat dnia Pon 7:30, 30 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pon 7:38, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
granat napisał: | ta, a słyszeliscie cos o rozszeżalnosci cieplnej materiałów?Wsadz sobie w alu stal to chocbys nie wiem jakim kitem wcisnał to zawsze sie na ciepłym rozszczelni, albo peknie,a na pewno zgnije w ciagu paru lat jak nie bedziesz zagladał(patrz "amoryzatory" emek kiedys juz o tym wspominałem robi sie ogniwo galwaniczne metal niezelazny+stal) trzeba dobrac materiał który rozszerza sie podobnie lub tak samo, alu nie wchodzi w gre bo jak zaczniesz zabijac to zabijesz na smierc i tylko sie pognie, brąz jest w miare twardy a rozszeżalnosc cieplna jest w miare miare. Poza tym stworzy swego rodzaju łozysko slizgowe w przypadku poluzowania szplili. Juz wiadomo czemu wole brąz? |
granat- jestem gorącym fanem Twoich mechanicznych teoryjek. Nie wpadłem na to ze łożyska osadzone w aluminiowym bloku silnika stworzą ogniwo galwaniczne. Tak samo nie sądziłem że szpilki które też są ze stali po kilku lachach zgniją i do czego ja cholera dokręcałem te cylindry? No i ta rozszerzalność cieplna o której wspominasz- ze też ruskie nie miały cie w biurze projektowym gdy zaczęli wsadzać żeliwne tulejki w rozrząd. Ładuj śmiało brąz i nie zapomnij wału i pierścieni wystrugać z brązu żeby ogniwo galwaniczne sie nie zrobiło |
|
Powrót do góry |
|
|
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:13, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Czy napisałem ze korozja robi sie w godzine?A co ile wymieniasz łozyska? Co kilkanasie lat?A moze czesciej?A jest tam dostep wilgoci i powietrza? Czy moze jest olej który troche smaruje i zabezpiecza tez przed dostepem powietrza?Podesłac ci pare fotek zgnilizny czesci alu+stal?A jak wygladaja tłoki i pierscienie z zastanego pare lat wczesniej silnika?Widziałes kiedys?Jak wybiłem w koncu tłok pieca WFM 150 to nie wierzyłem,mimo ze stał zamkniety, połowa tłoka w proszku.Zreszta zamiast sie nalewac bez sensu sam sobie przypomnij jak były tu rozmowy o zgniłym dyfże emy, choc podobno alu nie koroduje nie?Oczywiscie zaraz bedzie ze to przypadek, małe krasnoludki a nie zgnilizna i takie tam, szkoda gadac. A przypomne ci sam:
PostWysłany: Czw 0:58, 19 Lis 2009 Temat postu: Dyfer M-72 Odpowiedz z cytatem
Trafiło do mojego garażyku takie coś.
Ma ktoś pomysł jak to naprawić? Czy to świńska grypa i pacjent musi zejść?
Eeeh szkoda mi jej Sad
dumam już któryś dzień i nie wymyśliłem nic mądrego.
Gdyby tam został kawałek tej szklanki to coś by się tam dospawało itp.
_________________
Pozdrawiam
Ps:Foto sie nie załaczyło......ma ktos słownik ort. w wersji na komp?Bo juz mi sie nie chce poprawiac...
Ostatnio zmieniony przez granat dnia Pon 10:22, 30 Sie 2010, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pon 14:15, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Chodzi ci o post agrupy z dołu pierwszej strony tego tematu :
http://www.kolyaska.fora.pl/mechanika,7/dyfer-m-72,174.html
I niezjażyłeś, że uszkodzenie nie dotyczyło utlenionego zniszczonego aluminium (bo go tam nie było) ale uszkodzonej mechanicznie szklanki na domiar złego stalowej ;P
Jak wygląda silnik wyjęty z bagna , złomu stodoły po latach wiem dobrze. Nie wygląda tak dlatego ze były w nim elementy stalowe i zrobiło sie " ogniwo galwaniczne'. Myślę też, że nie dlatego ze ciekł w skutek innej rozszerzalności cieplnej stali i alu
Ostatnio zmieniony przez Prince dnia Pon 14:16, 30 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 3942 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 17:29, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
U mnie silnik stał w piwnicy od 1991r. do zeszłego roku. Simeringi stwardniały i musiałem je wymienić. Od tego czasu zrobiłem na nim jakieś 5000 km i działa. Od samego stania jak widać nic się nie dzieje. Musi być spora wilgotność aby korodował. Proponuje stosować inne narzędzia jak siekiera i saperka do naprawy motocykla a nie będzie takich przypadków
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:17, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Powiem tak, nie bede sie sprzeczał czy mam racje czy nie, bo widziałem jak to wygląda nie raz i nie dwa, nic nikomu na siłe nie bede udawadniał, a zajarzyłem o co chodziło, bo było ładnie opisane wczesniej. proponuje troche luzu.... |
|
Powrót do góry |
|
|
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 8:34, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Troche sie meczyłe z moim struclem, i ide na skróty, zapytam zamiast dłubac i główkowac: pali od kopa, chodzi na oba gary,na postoju wchodzi na obroty bezbłędnie i szybko, wsiadam jedynka i ok, a na wysokich biegach sie dławi, gaz trzeba odkrecac w miare powoli i systematycznie wtedy jedzie smiało a mimo to kichnie w gaznik badz w tłumik(czesciej w tłumik)nie dymi, niskie oroty trzyma ale nagle zagrymasi kichnie i gasnie. Gazniki K-301, w miare nowe bez luzów(naprawde, istnieja takie!) Swiece nowe, niespecjalnie okopcone.....pomysly? |
|
Powrót do góry |
|
|
|