Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 0:17, 15 Lip 2009 Temat postu: Dyfer M-72 |
|
|
Witam.
Mam dyfer Irbita, mam również obudowę eMkową. Chciałbym przełożyć co się da, jeżeli będzie zakatowane to zastąpić czymś co będzie rokowało dobrze na przyszłość.
Jeśli chodzi o mechanikę myślę że dam sobie radę.
Na dzień dzisiejszy wiem że do wymiany mam zabierak koła.
Chciałbym się dowiedzieć czy regeneracja polega na zastąpieniu nowym?
Znalazłem coś takiego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie wiem jeszcze jak wygląda koło zębate i wałek atakujący
Widziałem w sprzedaży sporo takich zestawów ale nie wiem który wybrać (chodzi mi o jakość)
Tu od tego samego sprzedającego...
[link widoczny dla zalogowanych]
Kolejną kwestią są łożyska. Łożysko igiełkowe zabieraka kupować ruskie czy szukać jakiegoś lepszego? Tak samo z wałkiem i jego łożyskami pakować się w ruskie czy da się kupić lepsze?
Jeżeli ktoś może mnie wspomóc radą przy remoncie takiej przekładni byłbym wdzięczny. |
|
Powrót do góry |
|
|
blady606
Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:57, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Co do spraw technicznych w M-ko Irbicie to chyba Prince może się wypowiedzieć .
A odnośnie części to proponuje zadzwoń do Urala63 trzeba przecież popierać rodzimych sprzedawców
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Czw 9:22, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zabieraki dyra sprawdzić twardość. Moze byc pilnikiem. Przekładnie, osobiście wole używane ( wybrać takie dotarte od kogoś kto zmienia przekładnie) i oddac do procesu azotowania, cyjanowania lub czego tam jeszcze bo do wyboru teraz tego jest i do koloru ( serio z tym kolorem). Po prostu znaleźć co robią w naszej okolicy i git.
Łożyska wszystkie jakie sie da, osobiście zastępuje czym sie da cywilizowanej produkcji. I tak też można dostać spokojnie wałeczki zabieraka dyfra. Nie dostępne jest małe igiełkowe. I uwaga. Tych są dwa rodzaje i gdyby ktoś chciał koniecznie iść na skróty i założyć nowe, zostawiając bieżnie wewnętrzną na ataku przekładni dyfra to trzeba sobie sprawdzić wymiar. Nie jest to polecana metoda - za to wiem ze stosowana jest i będzie, wiec nie ma co walczyć.
Ufff. A mysia chcę założyć jeszcze gorszy temat. Czisass. |
|
Powrót do góry |
|
|
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16:15, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Prince
Jak wiesz doświadczenie mam małe, Jak muszę coś kupić "nowego" do radzieckiego motocykla to mnie paraliżuje.
Naczytałem się o jakości części zamiennych do rusów (nawet sam przetestowałem na własnej skórze) i stąd ten temat.
Słyszałem o teście pilinikowym Jeżeli dobrze rozumiem to każdy nowo nabyty element powinienem sobie sprawdzić i poprawić? Nie ma co liczyć na że wytwórca to zrobił?
PS. Czy takie przekładnie sprzedawane przez "Łyżwę" z dużo większą kasę niż od innych sprzedawców np. allegro są lepsze jakościowo czy po prostu kierowane są do innego targetu
Mam jeszcze pytanie dotyczące przełożeń. Gdzieś polecane było zakładanie "dyfra 9" do jazdy z wozem. Docelowo chciałbym w takiej konfiguracji podróżować, zastanawiam się więc czy wchodzić w coś takiego czy kombinować z szybką 4. |
|
Powrót do góry |
|
|
blady606
Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:48, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
agrupa napisał: |
Słyszałem o teście pilinikowym Jeżeli dobrze rozumiem to każdy nowo nabyty element powinienem sobie sprawdzić i poprawić? Nie ma co liczyć na że wytwórca to zrobił? |
Prince piszac o "teście pilnikowym" miał chyba na myśli sprawdzenie materiału pod względem twardości a nie jego obróbkę .
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 9:04, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Heja.
Czy duże łożysko wałka atakującego powinno wyjść bez używania żadnego ściągacza z obudowy? Mam dwa dyfry i z obu wałek atakujący wyjąłem ręką |
|
Powrót do góry |
|
|
gobert Moderator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:52, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
To się dosyć często zdarza, i daje się z tym jeździć, jednak nie chcę się wypowiadać jak być powinno bo poprostu nie wiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
pepe
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Busko Zdroj
|
Wysłany: Sob 22:11, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
tak ,powinno wyjsc reka' bez sciagacza. |
|
Powrót do góry |
|
|
cyborg
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Wto 11:17, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Nigdy zadne lozysko nie powinno wyjsc "reka", tak sie dzieje jak obudowa lozyska nieco sie wybije lub wytrze. Jesli tak masz to zalecam uzycie kleju do lozysk przy montazu bo inaczej z kazdym dniem luz bedzie sie powiekszal.
Ostatnio zmieniony przez cyborg dnia Wto 11:18, 21 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
blady606
Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:02, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
cyborg napisał: | Nigdy zadne lozysko nie powinno wyjsc "reka", tak sie dzieje jak obudowa lozyska nieco sie wybije lub wytrze. |
Kolego jak już coś piszesz to dokładniej , napisałeś że "nigdy żadne łożysko nie powinno wyjść ręką"
To jak sie to ma naprzykład do łożysk stożkowych w piastach w samochodach , lub motocyklach , co używasz kilofa do demontażu
Dobrze by było żebyś precyzował , czyli " takie to a takie łożysko i w tym a nie innym miejscu umiejscowione , nie powinno wychodzić bez użycia ściągacza " lub coś takiego .
Pamiętaj że nie wszyscy sa mechanikami i wiedzą na czym to polega , jak nie będzie to dokładnie pisane to jeszcze ludzie będą kleić bierznie wszystkich łożysk jak popadnie
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
pepe
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Busko Zdroj
|
Wysłany: Wto 21:29, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Walek atakujacy wymaga ustawienia luzu w dyfrze miedzy zebami walka ,a talerzem , w tym przypadku to lozysko z walkiem musi sie dac wysuwac reka. Tak sie dzieje w nowych obudowach , nowych lozyskach i wakach , uzywane obudowy moga sie wychlastac jak masz nie dokrecona nakretke dyfra(ta z uszczelniaczami) ktora stabilizuje i dopycha lozysko dwurzedowe walka atakujacego. |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 22:32, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Może wchodzić i wychodzić rąsią i będzie git. O dobre obudowy do emek trudno teraz . Uszkodzenia mają w miejscu znacznie gorszym do naprawy i często sprytnie ukryte przez sprzedających. |
|
Powrót do góry |
|
|
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 6:11, 23 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
U mnie nie ma tragedii, bieżnia małego wyszła przy podgrzaniu i użyciu ściągacza duże wyjąłem ręką. Myślę że jak użyję loctite do łożysk będzie ok |
|
Powrót do góry |
|
|
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:58, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Trafiło do mojego garażyku takie coś.
Ma ktoś pomysł jak to naprawić? Czy to świńska grypa i pacjent musi zejść?
Eeeh szkoda mi jej
dumam już któryś dzień i nie wymyśliłem nic mądrego.
Gdyby tam został kawałek tej szklanki to coś by się tam dospawało itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:05, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ale o sssochozzzi???przeciez korozja nie przeżarła?Chyba, jak sie trzyma to jest ok, ja bym przepiaskował, jak by cos zostało to ok, a jak pojawia sie dziury to oddałbym do najblizszego Geesu. Piekne to nie bedzie ale moze jeszcze pochodzic. Co do łozysk, nie ma prawa wyjsc reka, przynajmniej jesli chodzi o bieznie, luzne łozysko bedzie powodowac coraz wieksze luzy itd. jest patent oprócz loktitu taki zbujecki ale słuszny, trzeba powierzchnie miejsca gdzie wchodzi bieznia schamic srubokretem lub czyms innym zeby speczniec powierzchnie i wtedy klej i wcisk, jakis czas pochodzi. Co do wymiany talezy w dyfrze, jak wymieniacie to oba na raz talez i atak, one sa fabrycznie(choc to wydaje sie niemozliwe)docierane razem, i w przypadku załorzenia innych moze sie to grzac, scierac nierówno , robic luzne albo w najgorszym wypadku dopasowac, "9" w dyfrze owszem ale bez wozu, z wozem lepiej nic nie kombinowac, chcesz jezdzic szybko kup japonie, albo wstaw piec bawarii , pogódzcie sie ze to traktor i taki ma byc. |
|
Powrót do góry |
|
|
|