Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:47, 22 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Żeliwo zeczywiscie trzeba spawac gorace, jesli to ominiesz spaw pusci błyskawicznie, ale to sie robi, ale w wiekszych zakładach-=czytaj fabrykach. Ale zeliwa to ci nikt nie napawa:( |
|
Powrót do góry |
|
 |
blady606
Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:28, 22 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tam może sie nie znam , ale ze trzy razy spawałem obudowy dyfrów w Uazie elektrodami do żeliwa i jakoś do tej pory jeżdżą , i nie ciekną , wiem że może napawanie żeberka jest troszeczkę inne ale moim zdaniem można spróbować . Elektrody do żeliwa przecież nie są aż takie drogie i też nie ma co przesadzać z temperaturą .
Ważne jest żeby elektroda w otulinie była podgrzana lekko i też dobrze jest podgrzać materiał spawany , elektroda się nie klei .
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 10:46, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Oooo na taką odpowiedź czekałem Nie ma to jak praktyka.
Takie żeberko nie przenosi żadnych obciążeń, po prostu ma to być więc może da radę.
Mam w garażu taką kuchenkę elektryczną, postawię garnuszek na niej i będę smarkał Jak zrobię na pewno podzielę się efektem  |
|
Powrót do góry |
|
 |
blady606
Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:33, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nie zapomnij tylko o podgrzaniu elektrod do spawania , bo to że podgrzejesz materiał spawany to Ok, ale jak elektroda będzie zimna , możesz miac problemy ze złapaniem łuku , lub będziez tracił łuk w czasie spawania . |
|
Powrót do góry |
|
 |
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:00, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Spawałem bloki silnika i było róznie, wszystkie z biegiem czasu zaczynały ciec.Ale nie zniechecam, najwyzej odpadnie gorzej byc nie moze:) |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jura
Dołączył: 15 Wrz 2009 Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:34, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Agrupa wielkie dzięki za wymiary, na Ciebie zawsze można liczyć  |
|
Powrót do góry |
|
 |
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 20:35, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Proszę Jura
Baldy606 a mniej więcej do jakiej temperatury mają być ugrzane? |
|
Powrót do góry |
|
 |
blady606
Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:47, 23 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Tutaj masz specyfikację elektrod do spawania żeliwa
[link widoczny dla zalogowanych]
Materiał podgrzewasz do około 300 stopni.
A jeżeli chodzi o podgrzanie elektrod to ja podgrzewałem na tak zwane oko , chyba nie miały więcej niż 40-50 stopni . |
|
Powrót do góry |
|
 |
LukS
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Staszów - świętokrzyskie
|
Wysłany: Nie 10:01, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Asystowałem przy spawaniu cylindra od Junaka. Miał wyłamane żeberka, ale brakujące kawałki były. Jak Ci brakuje sporo materiału możesz wykorzystać żeliwne fajerki i robić z nich wstawki.
Kupiłem dwie elektrody do żeliwa z dodatkami i jedną elektrodę powiedzmy "zwykłą" (oczywiście też do żeliwa).
Przed spawaniem były one wygrzewane w zwykłym piecyku elektrycznym takim do np. pieczenia ciast (w sumie to spawacz wygrzewa/suszy każdą elektrodę do różnych materiałów).
Cylinder podgrzewałem palnikiem acetylenowym. Płomień oczywiście nie taki jak do spawania/cięcia gazami ale szeroki. Odległość taka, żeby jęzor ognia lekko obejmował cylinder z wszystkich stron - wiadomo, aby uniknąć odkształceń.
Jak tylko spawacz stwierdził, że temp. jest ok, ja odstawiałem palnik a on robił swoje. Stwierdził, że elektrodami z dodatkami spawa się lepiej niż tą zwykłą. Cykl grzanie-spawanie był powtarzany aż do zakończenia.
Po ostatnim spawaniu całość wygrzewałem jeszcze przez kilka minut systematycznie oddalając płomień tak, żeby temperatura spadała stopniowo.
Były obawy czy nie popęka ale operacja zakończyła się pozytywnie.
Efekt zadowalający, cylinder się nie odkształcił, dospawane żeberka trzymają do tej pory. |
|
Powrót do góry |
|
 |
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:02, 24 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Heja.
Odgrzewam troszkę temat bo znalazłem chwilkę.
A więc mam parę pytań do praktyków i teoretyków
Operacje robiłem u H.Lubińskiego w Iławie.
Był zrobiony szlif na tłokach ALMOT
Ogólnie wyszło spoko, żadnych skaz i innych niespodzianek na gładzi nie ma. Oczywiście mam w zestawie pierścienie z kompletu.
Moja opcja jest taka żeby pojeździć sobie tą emką od wielkiego dzwona, raz na jakiś czas jak mi się zachce. Czy w związku z tym muszę dorabiać pierścienie lepsze niż te co mam czy do takiej niedzielnej jazdy wystarczą mi te co mam?
W tym sezonie IŻ-em zrobiłem ok 2-2,5tyś km więc pewnie taką emką niewiele więcej, podobnie lub nawet mniej.
Przy okazji robiliśmy przegląd zaworów i okazało się że szkoda montować nadwymiarowe zawory ale te co mam są z kolei za bardzo zużyte. Zastosowane zostały inne używane zawory które zostały przeszlifowane i dopasowane do moich garnków.
Widzę ślady po docieraniu zaworów tyle że zastanawiam się czy powinienem je docierać samodzielnie czy mogę je zostawić.
Nie wiem za bardzo jak sprawdzić szczelność nie naleję nic z góry bo się nie da - jakiś sposób którego nie znam?
Kolejny temat to zregenerowany wał.
Ogólnie mój to był jakiś mix - jedna korba KMZ druga jakaś inna z wyglądu - miedziowana. Miał wyczuwalne luzy więc nie było wyboru.
Wysłałem tak jak jest z prośbą o porównanie wagi korbowodów po wymontowaniu z wału. Udało się wymienić tą dziwną korbę i mam komplet teoretycznie taki sam Szkoda że KMZ ale jakoś to przełknę szczególnie że nie będzie tego widać.
Tu widać delikatnie zagnieciony odrzutnik oleju - czy należało by go wymienić czy spokojnie może zostać taki? Jest to już wstępnie poczyszczone ale zrobię to jeszcze raz przed składaniem osobiście.
Tu nie było problemów poza moją reklamacją sworznia kupionego z tłokami z Al-motu - był niedoszlifowany i miał ślady po obróbce tokarskiej.
Liczę na pomoc, orłem w silnikach 4T nie jestem więc wszelkie praktyczne wskazówki będą mile widziane. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:15, 24 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Jak kilka razy pisałem- Jeżdżę na motusowych pierścieniach i dają rade ( na razie). Zobacz jak pasują do gładzi, prześwity, przerwy itd.
Odrzutnik obornika da rade i zawory też. Możesz sprawdzić tuszem ( np markerem ) albo nafta. Obracasz komora spalania do dołu , nalewasz do kanałów naftę, czekasz 15 min, podnosisz zaglądając od dołu i uważasz żeby ci się nie nalało do oczu  |
|
Powrót do góry |
|
 |
szable
Dołączył: 07 Kwi 2010 Posty: 203 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świnoujście
|
Wysłany: Śro 21:45, 24 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
a tu ciekawy był kiedyś temat widzę o spawaniu żeliwa - dodam od siebie, że podgrzewanie przed spawaniemdo 200-300 jak najbardziej, a ja to robię tak:
1. duży garnek z piaskiem stawiam na kozie, w tym piasku zasypany element - grzeje się.
2. po dobrym rozhajcowaniu spawam ciepłymi elektrodami
3. po spawaniu, zasypuję wszystko tym gorącym piaskiem, przykrywam i pozostawiam to do wygaszenia piecyka.
taki element czy to aluminiowy czy żeliwny, czy też stal resorowa, im dłużej stygnie tym lepiej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16:34, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
heja.
Przygotowuję się do składania silnika i zostało mi doczyść blok silnika,
mimo wielokrotnego mycia nie wyglądał najlepiej, a że lubię jak coś ładnie wygląda to go wyszkiełkowałem.
użyłem do tego kompresora 25l + pistolet za 20zł z markietu + szkiełko 25kg (zostało mi ponad połowę worka) = efekt można zobaczyć poniżej.
na żywo wygląda lepiej, robiłem zdjęcie telefonem.
Dekiel będzie jeszcze szkiełkowany ale muszę go najpierw pospawać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Czw 20:15, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
agrupa napisał: | a że lubię jak coś ładnie wygląda to go wyszkiełkowałem.
|
Tak ładnie wygląda ale przed pierwszym odpaleniem... Szkiełkowanie to zaraza gorsza od polerki - po tym zabiegu już niczego nie doczyścisz...
Ostatnio zmieniony przez klapek dnia Czw 20:15, 06 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
melijanek
Dołączył: 31 Sty 2010 Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grudziadz
|
Wysłany: Czw 21:32, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
klapek napisał: | agrupa napisał: | a że lubię jak coś ładnie wygląda to go wyszkiełkowałem.
|
Tak ładnie wygląda ale przed pierwszym odpaleniem... Szkiełkowanie to zaraza gorsza od polerki - po tym zabiegu już niczego nie doczyścisz... |
Mi też się podoba ja myślałem że po piaskowaniu jest ciężko wyczyścić .
Nie wiem jak jest z szkiełkowaniem możesz napisać coś więcej |
|
Powrót do góry |
|
 |
|