Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 3941 Przeczytał: 18 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 19:17, 24 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Rybskiemu daje same koła. Od ruska czy japoni nie ma znaczenia. Jedynie przy wydumkach typu grube koło trzeba podać oczekiwane przesunięcie. To znakomity fachowiec i specyficzny człowiek, powodzenia.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
brzytwa Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 935 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Trybunalski
|
Wysłany: Pią 19:36, 24 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Najlepiej, jakbyście nie pletli głupot o malowaniu proszkiem całych złożonych kół. Przecież szprychy podczas jazdy pracują - a jeżeli pracują, to lakier na miejscach, gdzie stykają się z bębnem będzie pękał. Reszta chyba nie musi być tłumaczona. |
|
Powrót do góry |
|
|
kangur_kolczasty
Dołączył: 19 Lip 2010 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: Pią 20:35, 24 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Czyli wniosek jest jeden: pomalować same obręcze i piasty, a szprychy w ocynk, i tylko takie rozwiązanie ma sens. Szkoda trochę, bo myślałem, że będę miał całe koło w kolorze. Gdybym robił na zielono, to jeszcze można by oliwkową pasywację na szprychy wrzucić, ale robię coś a'la sahara, ew. jajecznica, jak to Prince ujął |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:45, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
brzytwa napisał: | Najlepiej, jakbyście nie pletli głupot o malowaniu proszkiem całych złożonych kół. Przecież szprychy podczas jazdy pracują - a jeżeli pracują, to lakier na miejscach, gdzie stykają się z bębnem będzie pękał. Reszta chyba nie musi być tłumaczona. |
Kurde- mój tego nie wiedział i nie pękał. Mam nadzieje ze nie czyta forum
Nie wiem .. może lakier proszkowy jest jakiś elastyczny trochę czy co? Jak myślisz?
Cytat: | specyficzny człowiek |
Bardzo specyficzny I bardzo pozytywna postać. |
|
Powrót do góry |
|
|
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 8:12, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Proszek jest bardzo twardy, wypala sie go w koncu chyba w 200stopniach, i swietnie nadaje sie na elementy niepracujace, np. rama, drobiazgi, ale na szpachle(proch nie złapie), błotniki czy elementy drgajace nie bedzie sie nadawał i może pekac, nie przeszkadza połozyc tam zwykły lakier bo jest bardziej elastyczny szczególnie akryl czy te lakiery epoksydowe, nie popeka a wszystko bedzie w jednym koloze, zreszta jaki to problem, co roku mozna pomalowac w inny kolor, zero stresu:]
Ostatnio zmieniony przez granat dnia Wto 8:16, 28 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
gobert Moderator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:57, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Rama też jest elementem pracującym i nie polecają jej proszkiem malować.
Teoria to teoria, a w praktyce też nie zauważyłem pęknięć na długo eksploatowanych kołach, szprych już zdążyło dawno pordzewieć a felga cała. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 3941 Przeczytał: 18 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 17:55, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Rama, błotniki czy felgi proszkowo malowane trzymają się OK. Te elementy jak obserwuje pracują w zakresie sprężystości takiego malowania. W wypadku pomalowanego całego koła lakier zaczyna odpadać przy główkach szprych, z resztą nie tylko. Z czasem odsłania się resztka ocynku na całej długości szprychy po czym pojawia się rdza. Sezon wytrzyma takie malowanie w wmiare przyzwoitym stanie.
Wojtek
Ostatnio zmieniony przez Cyrograf15 dnia Wto 17:56, 28 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
szable
Dołączył: 07 Kwi 2010 Posty: 203 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świnoujście
|
Wysłany: Wto 18:27, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
gobert napisał: | Rama też jest elementem pracującym i nie polecają jej proszkiem malować.
|
nie poleca się malować proszkowo elementów konstrukcyjnych właśnie ze względu na konieczność wypalania w 200st.C. Niby te 200 to nic, ale jednak wpływa taka temperatura na spoiny i krystalizowanie stali wokoło spoin.
inna sprawa że lakier proszkowy jest mało elastyczny i malowanie całych kół jest wbrew właściwościom takiej powłoki. ale można, czemu nie, różne rzeczy się wyprawia, jak sie nie lubi wiedzy teoretycznej.
Ostatnio zmieniony przez szable dnia Wto 18:29, 28 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
gobert Moderator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:33, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
W ostatnim nr Automobilisty przy okazji artykułu o malowaniu WSKi wspomnieli o niemalowaniu ramy proszkiem pod kątem pękania lakieru.
O krystalizowaniu stali nic nie było |
|
Powrót do góry |
|
|
szable
Dołączył: 07 Kwi 2010 Posty: 203 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świnoujście
|
Wysłany: Wto 19:24, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
w telegraficznym skrócie chodzi o to , że stal przy spawie ma bardzo duże kryształy i z tego powodu jest bardziej krucha. Podgrzewanie do 200st.C to już zaczyna być niekontrolowana obróbka cieplna, gdzie te kryształy jeszcze moga się powiększyć i zwiększa się kruchośc spoiny. |
|
Powrót do góry |
|
|
bogus
Dołączył: 31 Sie 2009 Posty: 188 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrkow Tryb
|
Wysłany: Wto 19:28, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Z tymi proszkami to trudno mi jednoznacznie się wypowiedzieć.Mam pomalowną rame i gondole kosza.Zaliczyłem potwornego dzwona gondolą. Nie było żadnego odprysku.Rama nie raz młotkiem dostała i też śladu nie ma. Ale widziałem też proszki delikatniejsze od zwykłego lakieru.Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale podejrzewam że duże znaczenie ma grubość nałożonego proszku i fachowość przy jego nakładaniu. |
|
Powrót do góry |
|
|
mcfrag
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzeg Dolny
|
Wysłany: Wto 19:42, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
szable napisał: | w telegraficznym skrócie chodzi o to , że stal przy spawie ma bardzo duże kryształy i z tego powodu jest bardziej krucha. Podgrzewanie do 200st.C to już zaczyna być niekontrolowana obróbka cieplna, gdzie te kryształy jeszcze moga się powiększyć i zwiększa się kruchośc spoiny. |
Tak się składa, że jakakolwiek "niekontrolowana obróbka cieplna" zaczyna się powyżej temperatury przemiany alotropowej, a ta w przypadku stali wynosi ponad 700C. Wygrzewanie w temperaturze 200C może spawom wyłącznie pomóc, w metalurgii taki proces nazywa się wyżarzaniem i jest stosowany w celu usunięcia naperężen wewnętrznych wywołanych innymi procesami, w tym spawaniem.
Prawdą jest, że spoina, ze względu na szybkie stygnięcie ma inną strukturę (i twardość oczywiście również) niż miękka rura ramy. I właśnie w okolicach SWC (strefy wpływu ciepła) taka rama lubi pękać zmęczeniowo, lub, w przypadku malowania prochem, łuszczyć sie. Dlatego , jak już wcześniej stwierdziliście, nie ma sensu jej malować kruchym i twardym prochem.
PS. Duże kryształy - naprawdę szczerze się uśmiechnąłem |
|
Powrót do góry |
|
|
szable
Dołączył: 07 Kwi 2010 Posty: 203 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świnoujście
|
Wysłany: Wto 20:08, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
mcfrag napisał: |
Tak się składa, że jakakolwiek "niekontrolowana obróbka cieplna" zaczyna się powyżej temperatury przemiany alotropowej, a ta w przypadku stali wynosi ponad 700C. |
Nie chciałem zbytnio wnikać i pisałem w wielkim skrócie. Jest jednak obróbka cieplna stali bez przemiany alotropowej, jak np wyżarzanie stabilizujące. nie będę też oczywiście pisał o zmianie właściwości stali w 100st.C bo przecież każdemu z nas babcia mówiła, żeby nie wkładać noży do wrzątku ( w celu np sprawdzenia ziemniaków) itp itd. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 3941 Przeczytał: 18 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 20:44, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie przypisuj babci głupoty! Bo babcia miała racje z całkiem innych powodów. Noże były robione z stali węglowych detergentów nie było lub nie stosowano (płyny do mycia naczyń). Wsadzenie takiego noża do gorącej słonej wody powodowało odtłuszczenie i szybką korozje. Babci nóże nie ulegały tym sposobem przemianie alotropowej a rdzewieniu. Przy oxydowaniu broni temperatura wynosi do 300C, a z tego się strzela
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 8:52, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jak sie pomaluje tak sie ma. Jak zawiezie sie do lakiernika samochodowego motocykl to pomaluje tak jak blachy samochodowe i więcej niż na pewno taki lakier będzie bardziej kruchy niż najtwardszy proszek. tak?
Bo oczywiście można malować wojskowym nitro albo wciskać kity ze "mój lakiernik wie ze motocykl jest bardziej elastyczny i stosuje odpowiednia lakiery, proporcie itd". W praktyce lakiernicy nie chętnie patrzą na taką robotę i mają na nią wyje...e.
A proszek wygrzewa sie od 180c do ponad 200. Różne są proszki i jak bogus napisał na przykładzie swojej gondoli- różnie mogą reagować. Może to kwestia czasu i temperatury w piecu, może co innego. Ale tak kruche jak lakier samochodowy to to nie jest- wiec mógłbym sobie zacytować: Cytat: | Najlepiej, jakbyście nie pletli głupot | . Ale dajmy na to ze tego nie zrobiłem ;P
Po prosu górskie kryształy i inne teorie jakby zgrabne nie były to proszkowe lakierowanie jest git. Takie i w sam raz na np ramy ,obręcze ja mam osłony na nogi od Myśki (dziękuję) te miękkie też sie uginają i co? Jakoś żadnych pęknięć ani kryształów nie widać ;P |
|
Powrót do góry |
|
|
|