www.kolyaska.fora.pl

tomekshlm06t

No.
Wszystko widać.
Na szkicu pokazujesz jak wysoko sięga krawędź odrzutnika. Jeśli to prawidłowy rysunek, olej wleci do czopa. Częśc oleju, która wydostanie się przez nieszczelność połączenia odrzutnika z wagą będzie niewielka, smarowanie jest bezciśnieniowe, po prostu olej ma być w czopie. I będzie. Pan Olachowski podtoczył gniazdo w czopie, żeby wprowadzić przetłoczenie odrzutnika w czop. Ja bym się nad tym nie spuszczał, zaufaj doświadczeniu fachowca. Sprawdź dokładnie magistralę olejową, miej pewność, że nie przytka przepływu z pompy. Bo jak się coś stanie ze smarowaniem, to będziesz szukał winnego w Poznaniu. A to nie ten adres. I pakuj wał do karteru, bo pora na jeżdżenie. Dzisiaj znów 15 stopni. W plusie.

brzytwa

Ale dlaczego w oryginale wiercą otwór po mimośrodzie?
Pewnie, żeby się Wania nie nudził na zmianie.

tomekshlm06t

Ale dlaczego w dolnym wiercą centrycznie?

A, bo się wtedy Wania nie nudził na zmianie.

Może to krótsza droga do smarowania łożyska?
Łożysko korbowe w rusku nie uszkadza się z powodu centrycznego wydrążenia czopa a z powodu braku możliwości przepływu oleju do łożyska. Np. pełny syfu odrzutnik (filtr odśrodkowy), pełny czop (w którym otwory smarujące powinny być przesunięte z osi, a nie są), zapchana magistrala, niesprawna pompa (zużyta poza granice koniecznej wydajności). No i najczęstsza przyczyna, brak oleju w misce (co sugeruje brak oleju w głowie).
Ja napisałem jak uważam.
Poza tym gdyby to było tak genialne rozwiązanie, w każdym japońcu byłyby czopy wiercone mimośrodowo.
Pzdr.