www.kolyaska.fora.pl

Cyrograf15

Nie ważne gdzie mieszka. Albo spełnia obecne wymogi do pierwszej rejestracji w kraju, albo zabytek. Diagnosta ma takie zarobki że się nie podłoży, bo mu się to zwyczajnie nie opłaca. Teraz znajomy usiłował rejestrować motocykl z Stanów, przegląd ma normalnie zrobiony wszystko działa i jest OK. W amerykańskiej fakturze jest wpis że motocykl nie nadaje się do ruchu, w związku z czym nie da się go zarejestrować. Urzędnik wie lepiej od diagnosty, i co mu zrobisz?
Wojtek

olo

Klapek , uzupełniłem profil o miasto Embarassed

Cyrograf, tutaj się nie zgodzę, owszem przepisy to rozstrzygają, ale diagnostykę i pieczątkę stawia człowiek,dlatego są przypadki jak kolegi który jeździł od diagnosty do diagnosty i przeszedł badania dopiero za 7 razem, sam byłem już kilka razy na badaniach innymi motocyklami, czasem kończyło sie na sprawdzeniu przebiegu i numerów, czasem na sprawdzeniu świateł, a raz to nawet musiałem wsiąść na maszyne i zahamować Smile

. Ostatnio kolega miał problem bo w jego jawce 50 nie było numerów ramy (fabrycznie któreś tam roczniki nie miały wybijane) dwa lata temu diagnosta podbił, teraz ten sam odmówił.Pojechał do innej stacji i nie było problemu.

Całe szczęście, że do końca nie funkcjonuję ten przepis o płaceniu przed przeglądem bo dopiero były by dantejskie sceny .

Na pewno teraz jest bardziej rygorystyczne podejście, ale jak to zwykle bywa ,najbardziej przepisowo jest po wejściu nowych przepisów,potem nieco się luzuje.

No i też jest trochę stacji gdzie diagnosta to tylko pracownik , a nie właściciel i taki już ma trochę bardziej lajtowe podejście.

korbowód · Dołączył: 02 Mar 2011 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

U mnie wszycho przechodzi, ale trzeba wiedzieć gdzie diagnosta ma pojęcie co robi i zna przepisy. Jest kupa głąbów co się boi podbić cokolwiek. Kiedyś jeden nie chciał mi podbić bo miałem wózek a w dowodzie nie było, więc na oczach odczepiłem i podbił, tylko sie narobiłem.Więcej nie pojechałem do niego. Teraz mam takiego co ma przymknięte oko nawet jak radiowóz podbija.

Cyrograf15

Ze dwa może trzy lata temu diagnosta sprawdzał po kolei światła i doszedł do kierunków. No to wystawiłem lewą, następnie prawą rękę. Zobaczył że kierunki działają i podbił przegląd. Wszystko zgodnie z przepisami.
Wojtek

olo

Panowie, pojechałem do innego , sprawdził swiatła, hamulce, klakson, nic nie wspomniał o kierunkach, podbił i mam z głowy na rok Very Happy

W wiadomości prywatnej dostałem podpowiedz od forumowicza , że jednak pierwsza rejestracja , a nie pierwsza rejestracja w kraju jest ważna jeśli chodzi o kierunki i tego będę się trzymał.

zapass

Jest ktoś że Śląska kto ma w dowodzie 2+1?
Będę wdzięczny za kontakt na priva.

golot

Widzę ciekawy temat który rozpracowywałem nawet w WSPOLu (Wysższa Szkoła Policji w Szczytnie, odpowiedź była taka że się nie rejestruje , i nie wpisuje do dowodu nic.

Pan posłużył się przykładem starych przyczep osobowych (ogórków) do ciągnięcia za np ciągnikiem, dopięcie takiej przyczepy nie powodowało konieczności zmian w dowodzie ciągnika , czy pojazdu ciągnionego.

Ale sami sobie jesteśmy winni, albo nasza wyuczona nadgorliwość, a wystarczy zerknąć w przepisy.

K.D.

Art. 71.

1. Dokumentem stwierdzającym dopuszczenie do ruchu pojazdu samochodowego, ciągnika rolniczego, pojazdu wolnobieżnego wchodzącego w skład kolejki turystycznej, motoroweru lub przyczepy jest dowód rejestracyjny albo pozwolenie czasowe. Przepis ten nie dotyczy pojazdów, o których mowa w ust. 3.

a tam jest:

3. Pojazd niewymieniony w ust. 1, przyczepa motocyklowa oraz przyczepa specjalna przeznaczona do ciągnięcia przez ciągnik rolniczy lub pojazd wolnobieżny jest dopuszczony do ruchu, jeżeli odpowiada warunkom określonym w art. 66.

i dalej

rt. 66. 1. Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego:

1) nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę;

2) nie zakłócało spokoju publicznego przez powodowanie hałasu przekraczającego poziom określony w przepisach szczegółowych;

3) nie powodowało wydzielania szkodliwych substancji w stopniu przekraczającym wielkości określone w przepisach szczegółowych;

4) nie powodowało niszczenia drogi;

5) zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu;

6) nie powodowało zakłóceń radioelektrycznych w stopniu przekraczającym wielkości określone w przepisach szczegółowych.

Podsumowując motocykl to motocykl i ma zawsze 2 miejsca a przyczepa to przyczepa a gdzie ją sobie przyczepiasz to zależy od jej konstrukcji

mam kilka sprzętów z wózkiem bocznym i w żadnym dowodzie nie mam napisane ani 3 ani 2+1 ani przystosowany do ciągnięcia itp ... a wierzcie mi że mieszkając w okolicy szczytna policja mnie stosunkowo często zatrzymywała i nigdy nie było z tym problemu ani z przeglądami, czy to z koszem jechałem czy bez, wystarczy troszkę doczytać....

pozdro golot

zapass

Dzięki za zainteresowanie tematem. Też się zastanawiałem jak była rozwiązana przyczepa do ogórka.
Teraz mam zarejestrowany "solo" i po przeanalizowaniu tematu zdecydowałem, że tak zostanie. Dzięki za potwierdzenie.

krzysiek1953

Witam na pierwszym przegladzie do rejestracji w Kraju Pan Diagnosta robił mi Dokument Identyfikacji pojazdu i tam jest wsio napisane do Urzędu Rejestrującego bez jakichkolwiek kombinejszyn .A Jawencja P 20 ma numer identyfikacyjny bez numeru ramy i to jest numer silnika i tak piszę w Umowie Numer Identyfikacyjny

zapass

Sprzęt zarejestrowany mam solo. Zastanawiałem się co po podczepeniu wózka. Wynika, że nic.

Cyrograf15

Nic dokąd ilość miejsc zgadza się z dowodem.
Wojtek

golot

miejsca siedzące w motocyklu to miejsca w motocyklu a w koszy to są miejsca w "przyczepie" mam kolegę który ma kosz z dwoma miejscami w koszu a moto jest zarejestrowany normalnie (honda PanEuropan)

Cyrograf15

Znajomy miał Goldasa z podwójnym wózkiem, i w dowodzie miejsc 4 było wpisane. Żeby było weselej to był motocykl z gazem, również wbitym w dowód i też kilku diagnostów osiwiało.
Wojtek

golot

i w takim przypadku robimy sobie problemy z przeglądem gdy chcemy pojeździć bez kosza.
ale jak by nie patrzył mamy kodeks drogowy i tam jasno stoi wózek nie rejestruje się , nie wymaga przeglądów itp. potwierdzenie dostałem z WSPolu ...
i tego sie trzymam

pozdro golot

Paweł Chełmno

Ja się tam nie znam i nic nie wiem... Przerabiałem temat dwa lata temu z Jawą... Na porządnej OSKP mają taką niebieską książkę, katalog ITS, tam powinni znaleźć dany typ motocykla z bocznym wózkiem i tam są wszystkie potrzebne do dowodu rejestracyjnego dane. Na papierku z przeglądu w uwagach powinno być napisane"Motocykl fabrycznie przystosowany do jazdy z bocznym wózkiem i te wszystkie dane z katalogu. Golot- mała uwaga: to co napisałeś dotyczy tzw.przyczepy lekkiej,której masa nie przekracza 100 kilogramów, a wózek boczny nie jest przyczepą tylko... no właśnie, wózkiem bocznym, to jest zupełnie inna kategoria pojazdu bo motocykl to kategoria L3E a motocykl z wózkiem bocznym to L4E, nawet trajka to inna kategoria, kategoria L5E. To wszystko jest dokładnie ujęte w ROZPORZĄDZENIU MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 28 lipca 2005 r. w sprawie homologacji typu pojazdów samochodowych mających dwa lub trzy koła, niektórych pojazdów samochodowych mających cztery koła oraz motorowerów.Na podstawie art. 68 ust. 19 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908 i Nr 109, poz. 925) oraz w załączniku nr 2 poz 1448 Dz.U z 2012 r. Aha, jeszcze jedno- wózek boczny nie musi mieć swojej, osobnej tabliczki znamionowej. No i jeżdżąc z bocznym wózkiem pamiętajcie koledzy że do obowiązkowego wyposażenia w tym przypadku wchodzi trójkąt ostrzegawczy...