Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna www.kolyaska.fora.pl
Motocykle radzieckie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

problemy z dnieprem- ciągłe

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Mechanika
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Harcerz




Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrocław

PostWysłany: Nie 23:25, 07 Lis 2010    Temat postu: problemy z dnieprem- ciągłe

Post #1

CZYTACZ ------------------- zupełny świeżak



Grupa: Forumowicze

Przebieg: 2

Jest od: 24.10.2010
Motocykl: dniepr
Skąd: dolny śląsk
Wiek: 36

Ostrzeżenia: (0%)


Czy mi się to tylko przydarza, czy też macie takie probemy ze swoimi ruskami jak ja? dwa sezony przejeździłem bez większych problemów. Potem to pasmo katastrof. Zaczęło się od pożaru elektryki. Niby małe zwarcie, ale położyłem nową, bo ta kupna orginalna na niewiele się przydaje, bo albo kable za krótkie, albo bez przejścia. Potem odkręciło mi się koło zamachowe. Kto ma takiego sprzęta, to wie ile pracy kosztuje dostanie się do koła zamachowego. trzeba zdjąć koło, dyfer, karda, filtr powietrza, skrzynię. Dokręciłem koło zamachowe i znowu trzeba założyć skrzynię, kardan, dyfer, koło, zapiąć hamulec nożny, założyć filtr powietrza itp. Odpaliłem , przejechałem kilka kilometrów i znowu to samo. Okazało się, że gdy koło się poluzowało klin wybił korpus koła zamachowego i znowu trzeba zdjąć koło, dyfer, kardan, filtr powietrza, skrzynię. Wymieniłem koło zamachowe i znowu trzeba założyć skrzynię, kardan, dyfer, koło, zapiąć hamulec nożny, założyć filtr powietrza , jakby jakiś debil nie mógł zrobić ramy o 5 cm dłuższej i byłoby po kłopocie przy rozbieraniu. Długo się nie nacieszyłem, bo padła mi skrzynia biegów. Miałem drugą, to ją załozyłem, ale znowu trzeba było zdjąć ............., a potem założyć..................................... Długo się nie nacieszyłem, bo padł mi wysprzęglik, ale nie wiedziałem, że to wysprzęglik, bo wsadziłbym kulkę od łożyska, aby uzupełnić długość wysprzęglika, tylko znowu ściągnąłem koło, dyfer itd, itp. i założyłem nowy, problem w tym,że nowy był dłuższy od poprzeniego o 14 mm, więc dopasować linkę itp, itd. Patrzę, że tylne koło obrzygane olejem, sprawdzam skąd, a tu pokrywa dyfra puszcza, dokręcam dekiel, a tu dwie szpilki wogóle szlag trafił, więc ściągam koło, a z moimi oponami, to trzeba spuścić powietrze z koła i poluzować śrubę od mocowania amortyzatora do wahacza, bo inaczej nie zejdzie, rozwiercam, gwientuję, zaje...biście jest. Kiedyś po wielkiej burzy nie chciał zapalić, a muszę dodać, że dotąd jeździłem na gażnikach mikuni i nawet po miesięcznym postoju zawsze, ale to zawsze palił od jednego kopa, a tu nawet na pych nie chciał. No to znowu zacząłem szukać. Zapalił, ale na jeden garnek. No to myślę sobie, zamienię gaźniki i jak dalej będzie taka sytuacja, to zobaczymy. No i dalej nic z tego, dalej nie pali na ten garnek. No to mówię sobie sprawdzę ciśnienie w cylindrze no i faktycznie raptem 4 atm, to heja ściągam głowice i daje do roboty, koszt jednej sztuki to raptem 80 zł, ale naje...bać się znowu trzeba. Zrobiłem wszystko , a on dalej nie pali na ten garnek, Co się okazało? Że rutynowo zmieniłem świece i fajki na nowe, bo to podstawa, a fabrycznie nowa fajka miała przebicie na korpus silnika i lipa. troche pojeżdziłem i znowu problemy z odpaleniem. Dobra, mówię sobie założę ruskie, kupiłem na allegro za dobre pieniądze dwa gaźniki k-65. przyszły, ładnie zapakowane, nowe, oba uszkodzone, wyłamane krućce ssania. No i dawaj wysyłam gościowi, w ramach reklamacji, dostaje nowe, z czego jeden znowu tak samo uszkodzony. kur...wica mnie złapała. Kolega pożyczył mi dwa gaźniki k-68, nowe, z Charkowa. i co się okazało w jednym też nie działa ssanie. Ale odpalił. kolega ustawiał mi go przez 4 godziny, a dodać muszę, że takiego speca od rusków nie ma drugiego, zna każdy ruski sprzęt, kiedy następowały i jakie zmiany, no chodząca encyklopedia, i ciągle przerywa na wysokich obrotach. No to zmianiamy aparat i nic, cewka i nic, przyspieszacz zapłonu i nic. Obiecałem wozić dzieci na festynie i zależało mi aby nie dać plamy. Odpaliłem jakoś i poturlałem się na impre, zatrzymałem sie po paliwo, bo rok temu tyle jeżdziłem, że paliwo mi się skończyło, zapalił jadę, jest git, ruszam ze skrzyżowania z piskiem tylnej oponu, a mam założone heidenauery, więc nie łyse, a solidne niemieckie kostki, zatrzymuję się w sklepie, i potem próbuję odpalić, i kopniak nie działa. kur....wa, przecież półksięzyc założyłem od mw, więc sam się dziwię. Na hol nie pali. Po godzinnym postoju, oczywiście na festyn nie dojechałem, zapalił na hol, jadę do domu, i znowu sćiągam koło, dyfer, kardan i tak dalej, itd. Biorę skrzynię na old timera, mówię sobie rozbiorę na miejscu, sprawdzę, czy faktycznie półksiężyc szlag trafił, kupię nowy i złoże sobie skrzynię na miejscu. I co się okazuje? Że półksiężyc wytrzymał, tylko obudowę skrzyni szlag trafił, więc kupiłem 3 już skrzynię, biegi wchodzą, no to może będzie git. Okazało się,że uszczelniacz na zmianie biegów puszcza olej, ale aby wymienić simering trzeba skrzynię rozebrać, bo zmiana biegów zaspawana- ruski patent. Kupiłem gaźniki, własne k-68, sprawdzam działanie ssania, działa. Płacę. W domu zakładam, i co widzę? Jeden jest pęknięty. Już mnie nic ku....rwa nie zdziwi w tym sprzętach. Tak myślałem do wczoraj. Wczoraj wpadłem na pomysła,,że podłączę plus bezpośrednio na cewkę i ominę całą elektrykę, aby sprawdzić, czy dalej będzie przerywał na wysokich obrotach. No i jak pomyślałem, tak zrobiłem. Owszem pracował lepiej, dużo lepiej, ale podczas przelewania gaźników, jak to bywa w nowych ruskich gaźnikach zrobiła się pod motocyklem kałuża paliwa, prawy garnek kichnął, spadła rura gumowa łącząca gaźnik z filtrem powietrza, poszedł z niego ogień i zajęło się paliwo z podłogi. Pieknie płonął ten mój dniepr, i pewnie gdybym w garażu nie miał w ch....j innych sprzętów, migomatu, butli z gazami, a dopiero co dom wyremontowałem, to spokojnie wziąłbym kij , kiełbasę i byłby niezły piknik, a tak wziąłem gaśnicę i skończyłem ognisko. Ile bym kasy w niego nie włążył , to i tak coś nowego się urodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 3932
Przeczytał: 19 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 0:17, 08 Lis 2010    Temat postu:

Jak widze Kolega już zaznajomiony z radziecką tjohniką Very Happy Jak sądze pierwsze wyjęcie i zamontowanie skrzyni przez Kolege musiało ze dwa dni zająć. Teraz to pewnie 2 godziny roboty, i o to chodzi Exclamation Co Byś nie robił to zawsze coś wypadnie bo części są kiepskiej jakości. Taka uroda ruska. Nie Ty jeden masz takie przypadłości i masz sporo farta jak dwa sezony nie miałeś kataklizmów.
Wojtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bogus




Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrkow Tryb

PostWysłany: Pon 7:26, 08 Lis 2010    Temat postu:

Czytałem jak dobrą książkę Very Happy Very Happy Znaczy,że chrzest masz zaliczony.I jak tu nie kochać ruskiej techniki Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prince




Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 3491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków <-> Warszawa

PostWysłany: Pon 10:23, 08 Lis 2010    Temat postu:

Cze ATAMAN1975

Po takim wejściu chyba nawet klapkowi nie przyjdzie do głowy odsyłać Cie do powitalni ^^
Historia piękna. Popłakałem sie przy kiełbaskach gdy wyobraziłem sobie tą chwile rozdarcia bohatera czy poświecić garaż by móc rozkoszować się widokiem.
Z tą skrzynią, to masz odbojnik kopnika na ramie?
No i na pocieszenie dodam, ze u mnie ten rok jeśli chodzi o ruska też był pasmem klęsk. Mielimy chyba rocznice zajęcia Moskwy przez Polaków w 1610. Może to taka zemsta po 4 wiekach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LukS




Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Staszów - świętokrzyskie

PostWysłany: Pon 16:32, 08 Lis 2010    Temat postu:

Jaką kiełbasę chciałeś smażyć?
Ja polecam plaster wędzonego boczku...wytopiony tłuszczyk podsycałby płomień Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Mechanika Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin