Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna www.kolyaska.fora.pl
Motocykle radzieckie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Elektryczny magic box
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Mechanika
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Błażej




Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:01, 09 Kwi 2010    Temat postu: Elektryczny magic box

Już wyjaśniam...
Wielu ma problemy w elektryką i poprawnym jej działaniem. Jestem w stanie wykonać podzespół, który w jednej obudowie integrowałby bezpieczniki, przekaźniki i co tam jeszcze trzeba do poprawnego funkcjonowania motocykla. Oczywiście nie byłaby to instalacja według oryginalnego schematu, tylko zmodyfikowana i poprawiona. Z urządzenia wychodziły by wiązki przewodów, gdzie każdy byłby opisany. Centralka sterowała by oświetleniem, zapłonem, kierunkowskazami z możliwością świateł awaryjnych, jeśli ktoś potrzebuje, to sterowanie rozrusznikiem i inne według indywidualnych potrzeb.
Czy byliby zainteresowani takim rozwiązaniem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slawo




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pią 14:17, 09 Kwi 2010    Temat postu: re

Ile ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
storm007




Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Silesia

PostWysłany: Pią 16:53, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Moze cos blizej. Bo napisales bardzo ogolnie. Regulator napiecia i modul zaplonowy tez bylby zintegrowany? Moze jakis schemat tego cuda. Czy po prostu kilka przekaznikow do podlaczenia do stacyjki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blady606




Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:23, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Mnie też interesuje coś więcej niż to co napisałeś , po pierwsze cena , po drugie jakość wykonania i jak dla mnie odporność na utopienie .

To takie podstawowe sprawy jak coś odpowiesz to zadam więcej pytań .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Błażej




Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:03, 10 Kwi 2010    Temat postu:

Założenia są takie:
- instalacja elektryczna podzielona na większą ilość obwodów,
- każdy z obwodów zabezpieczony bezpiecznikiem,
- odciążenie elektryczne istniejących w motocyklu wyłączników (stacyjka, wyłącznik, świateł, przełącznik świateł...)
- uproszczenie montażu - wiązki elektryczne idą promieniście od skrzynki do podzespołów, a nie łączą się pomiędzy nimi),
- zapewnienie porządnych połączeń, w tym masowych,
- funkcje dodatkowe: kierunkowskazy, awaryjne, monitor napięcia, inny panel kontrolek, oświetlenie dodatkowe, inne według życzenia klienta.
Integrowania modułu zapłonowego i regulatora napięcia nie planowałem, gdyż są to elementy często indywidualne dla motocykla. Niemniej jest możliwe wykonanie zestawu na zasadzie "wtyczka we wtyczkę" (wszystko przygotowane, wystarczy spiąć).
W tej chwili mam zaczęte dwa projekty: jeden z użyciem przekaźników, drugi to pełna elektronika. Choć co drugiego, w związku z radosną twórczością, jaką już widziałem, mam trochę mieszane uczucia. Elektronika jest odporna, ale nie na wszystko Very Happy (przyjechał raz do mnie człek, bo ładowania w uralu nie było, na pytanie czy coś robił odpowiedział mi, że jeden przewód mu się gotował, to go uciął i było dobrze...). I nie jest to kilka przekaźników połączonych przewodami, tylko zabezpieczona płytka z podzespołami.
Wersja hermetyczna też jest możliwa, choć wymagać to będzie zastosowania odpowiednich (czytaj: droższych niestety) komponentów.
Co do ceny, to jeszcze nie wiem, bo w tej chwili sprawdzam, czy w ogóle byłoby zainteresowanie. Niemniej nie ma być to coś ekskluzywnego Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
storm007




Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Silesia

PostWysłany: Nie 19:57, 11 Kwi 2010    Temat postu:

Dalej piszesz ogolnie. Jesli cos juz masz w tym kierunku to pokaz zdjecia. Zabezpieczenia? Ale jakie, elektroniczne i jakie, bezpieczniki... Na czym ma byc to zmontowane (na pajaka, plytka uniwersalna, domowej roboty albo z solid maska) Wiesz jako elektryk to co piszesz to sa zalozenia ale pokaz cos konkretnego... Prawda jest taka ze im mniej elemantow tym mniejsza zawodnosc. A to co piszesz nie jest jakas kosmiczna trudnoscia aby zrealizowac. Podobnie mam poprowadzona elektryke. Zreszta nawet orygilnalne zalozenie jesli jest prawidlowo wykonane jest nie zawodne. Zreszta jak ktos jest zielony to bedzie mial problem z zainstalowaniem prawidlowo akumulatora albo z wymiana zarowki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Błażej




Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:17, 11 Kwi 2010    Temat postu:

Czytamy ze zrozumieniem... Mój post wyżej:
Cytat:
I nie jest to kilka przekaźników połączonych przewodami, tylko zabezpieczona płytka z podzespołami.

"Solid" maska? Chodzi ci o solder maskę? Są lepsze metody zabezpieczenia elektroniki pracującej w ciężkich warunkach.
Pytasz o elementy? Firma schrack coś ci mówi?
Jakich zabezpieczeń oczekujesz? W technice motoryzacyjnej używa się w tej chwili jednego - bezpieczników topikowych. W tej chwili głównie płytkowych. Jeśli oczekujesz ode mnie bordnetza, to jest to możliwe, ale cena będzie znacznie wyższa.
Widocznie, jest dla niektórych kosmiczną trudnością, skoro co chwilę spotykam się z problemami i byle jak wykonaną instalacją elektryczną. Stąd moje pytanie o zainteresowanie takim rozwiązaniem.


Ostatnio zmieniony przez Błażej dnia Nie 22:05, 11 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gobert
Moderator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 5:31, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Myślę, że bez pokazania prototypu zamontowanego na motocyklu naprawdę ciężko będzie ocenić czy się go chce czy nie, oraz jego zalety czy wady.
Dobrze byłoby wiedzieć podstawowe rzeczy jak choćby gabaryty, i gdzie miałoby się znajdować to urządzenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blady606




Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:22, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Napiszę krótko , słabo widzę takie " magiczne " pudełko w Rosyjskim motocyklu , na Goldasa może się nadaje .

Zaraz ktoś zapyta o powody ,hm.. służę odpowiedzią

Podwód pierwszy : im mniej skomplikowana instalacja tym mniej awaryjna .

Powód drugi : instalacja musi spełniać wymogi bez problemowej jazdy w zanurzeniu Wink

Powód trzeci : szkoda czasu na tworzenie nowej instalacji która oprócz tego że jest " magiczna " w rzeczywistości nie jest potrzebna .

Swoje zdanie powiedziałem o pudełku Copperfield'a

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 3943
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 22:34, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Zasada jest prost. Jak czegoś nie ma to się na pewno nie zepsuje. Przy tak mizernych prądach jakie są w rusku na diabła dodatkowe przekaźniki?
Wojtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prince




Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 3491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków <-> Warszawa

PostWysłany: Czw 23:28, 15 Kwi 2010    Temat postu:

Cyrograf15 napisał:
Zasada jest prost. Jak czegoś nie ma to się na pewno nie zepsuje. Przy tak mizernych prądach jakie są w rusku na diabła dodatkowe przekaźniki?
Wojtek

Czy ja wiem... Po prawdzie Ciebie to nie dotyczy ale ruskie altki mają we większości blaszane osłony. Chcesz dokręcić wiatrak i masz zwarcie. Palisz diodę albo coś jeszcze- nie znam sie. Ja bym tam wolał bezpiecznik niz odkręcać klemę. Chyba. Mi pomysł sie podoba - tylko trzeba to gdzieś zgrabnie ukryć. Dobra..może pitolę. Późno jest a mi sie zachciało robić szarlotkę...


Ostatnio zmieniony przez Prince dnia Czw 23:29, 15 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Błażej




Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 1:17, 16 Kwi 2010    Temat postu:

Tyle tylko, że instalacja wcale się nie komplikuje w podłączeniu.
Planowałem układ na naprawdę porządnych podzespołach, więc podejrzewanie o nadmierną awaryjność raczej nie na miejscu.
Prądy wcale nie są mizerne - wystarczy policzyć, a zastosowanie przekaźników SKRACA drogę prądu i ogranicza ilość styków na jego drodze. Choćby obwód świateł, który w oryginale idzie: akumulator, stacyjka, wyłącznik, przełącznik i jeszcze bezpiecznik z oprawą starego typu (lubią się luzować - zapytajcie właściciela starszego mercedesa). A wszystko zazwyczaj już nagryzione zębem czasu, a na pewno radziecką jakością. Każdy taki styk, to opór i strata. W proponowanym przeze mnie rozwiązaniu droga prądu wygląda tak: akumulator, bezpiecznik (nowego typu - płytkowy), przekaźnik, żarówka. A efekt zna każdy, kto przerabiał światła w maluchu na przekaźniki. Przez styki, które do tej pory przewodziły cały prąd żarówki, płynie mały prąd sterujący podwieszony do wartości prądu oczyszczania.
Dodatkowe bezpieczniki oprócz porządnego zabezpieczenia, umożliwiają kontynuację jazdy nawet podczas awarii, która do tej pory uniemożliwiała jazdę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 3943
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 7:39, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Kazdy przekaźnik to dodatkowe cztery konektory > styki i dodatkowe dwa przewody > sterowanie. Najmocniejszy odbiornik jaki może być w rusku to przednia żarówka 75W. Doliczając pozostałe żarówki świateł (4x5W) daje nam około 7A. Czy to są jakieś strasznie wielkie prądy? Dodatkowo zwykle stosuje się słabsze żarówki jak i ledy. Moim zdaniem zbędna komplikacja instalacji.
Wojtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
storm007




Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Silesia

PostWysłany: Sob 10:51, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Tak czy siak... Do Twojej koncepcji i tak trzeba przerabiac instalacje. Wiec lepiej zrobic poprawnie intalacje wedlug oryginalnego schematu, na nowych przewodach i nowych zlaczkach, niz stara instalacje dostosowac do Twojej koncepcji. Wystarczy przeciez ze na zasilaniu cewki przekaznika nie bedzie dobrego styku to i tak masz dyskoteke. Zaden problem wstawic w oryginalna instalacje bezpieczniki plytkowe, ale tez sa wazne w jakich oprawkach beda. Bo jak da sie jakies najtansze to i tak wygrzeje polaczenie.
Suma sumarum najwazniejsze jest poprawne wykonanie instalacji i zadne magiczne cuda nie widy tu nie pomoga. Dla przykladu dodam ze w jednym sprzecie mam tylko jeden bezpiecznik i przekaznik do zmiany swiatel w reflektorze, a w drugim jezdze bez zadnych bezpiecznikow, bo jakos nie mialem pod reka aby zalozyc (szewc bez butow chodzi) i wzystko dziala. Za to latwo zlokalizowac uszkodzenie Wink Szczegolnie w nocy jak w miejscu przetarcia przewodu masz snop iskier Very Happy
Nie twierdze ze Twoje rozwiazanie jest zle ale z doswiadczenia w zawodzie (12 lat) wiem ze im mniej elementow tym lepiej. Taka skrzynka to sa dotatkowe zlaczki, dotatkowe polaczenie, ryzyko zimnego lutu, pekniecia lutu etc.
Najlepie zrob to, zainstaluj pojezdzij sezon albo wiecej i sie okaze czy to jest dobra koncepcja. Moze nawet podaruje jeden zestaw jakiemus laikowi w dziedzinie elektryki niech samodzielnie zainstaluje i tez przetestuje. Bo na razie dyskutujemy o projekcie kazdy projekt na papierze wyglada obiecujaca a zycie pozniej to weryfikuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Błażej




Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:18, 17 Kwi 2010    Temat postu:

W takim razie jestem nowicjuszem (na PW mogę ci podać kila miejsc, gdzie mnie znajdziesz). A twoje 12 lat doświadczenia i robienie instalacji BEZ JAKICHKOLWIEK ZABEZPIECZEŃ, to co najmniej konflikt w nazewnictwie, jeśli nie zaprzeczenie jedno drugiemu.
Ja natomiast już ratowałem tak amatorsko, bo inaczej tego nie nazwę, zrobione pojazdy. I faktycznie, w takich rozwiązaniach łatwo się znajduje uszkodzenia - dymi się stamtąd.
I dalej mnie nie rozumiesz. Do mojego rozwiązania NIE TRZEBA przerabiać istniejącej instalacji. ZASTĘPUJESZ ją gotowym zestawem. I nie ma ŻADNYCH dodatkowych połączeń. Ba, jest ich zdecydowanie mniej. I ile razy mam ci powtarzać, że pracuję na sprawdzonych i firmowych podzespołach? Kolejna nazwa dla ciebie - MTA.
:Cyrograf - prądy prądami, ale weź pod uwagę stan wyłączników i przełączników. Tam bardzo często dochodzi do tragicznych spadków i strat. Oraz łączenie przewodów między poszczególnymi odbiornikami i plątanie przewodów. Oczywiście przekaźników na ma na każdy obwód (widziałem takie rozwiązania, ale sam uważam, że to przerost formy nad treścią). Ja proponuję rozwiązanie, gdzie nie ma łączeń pomiędzy odbiornikami,a tylko ze skrzynki do nich, nie ma krosowań. Są też dodatkowe elementy, takie jak wspomniany monitor napięcia, awaryjne i inne (według indywidualnych zamówień). I wszystko to zblokowane w jednym, szczelnie zamkniętym miejscu. Rozwiązanie, jak w większości samochodów. Tyle tylko, że przystosowane do cięższych warunków.
I wracając do toku myślenia :storma - idąc tą drogą, to wiemy, że wszystko i tak się zepsuje i jest do d..y
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Mechanika Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin