www.kolyaska.fora.pl

gobert

Oficjalnie ogłaszam konkurs na II edycję forumowego kalendarza na 2011 r.

Idea kalendarza w zasadzie pozostaje bez zmian, jednak myślę, że trzeba będzie wkrótce doprecyzować kilka zasady nadsyłania zdjęc i samego wyboru.
Myślę, że doświadczenie zebrane po edycji kalendarza na 2010 r. niedługo w tym pomogą.

pepe

Moze cos do kalendarza??

pepe

Aska

Jeśli można mi coś cichutko zasugerować(patrząc na propozycje na rok 2010), to może by tak więcej zdjęć "kalendarzowych", a mniej do rodzinnego albumu? Kalendarz ma być dla mas, więc chyba nie o wartość sentymentalną chodzi...

gobert

Masy nikogo tu nie interesują, jak widzisz nie jest to liczne forum i nie ilość jest tu ważna.
Widzę poważne zainteresowanie z Twojej strony tematem kalendarza na 2011 r. więc myślę, że niedługo zobaczymy i Twoje propozycje zdjęć.

Prince

Mowy nie ma ;P
Ale ma racje. Marne te fotki były. Nie wszystkie . Sie nie obrażajcie ( bo ballada o Ogniu będzie) ;P

gobert

Nie no ta co Tobie się podobała to rewelacyjna była wprost Very Happy

Jakby panienka do wody chciała wejść i kosteczki tylko zamoczyć coby majtuszków nie umokrzyć. Tak chiałabym ale się boje...co mam zrobić - biedactwo.
Już tak nie broń, nie broń, lepiej szukaj nowego azylu w internecie, a swoją drogą to niektórzy chyba lubią mieć psa na łańcuchu niż człowieka - partnera w domu....

Prince

Bo zdjecie było ładne. technicznie ;]
Powiesz mi czemu chcesz mojej śmierci?

Aska

Oj Gobert. Wybacz jeśli poczułeś się urażony Razz

Po prostu uważam, że jeśli robić kalendarz dla większej ilości osob, a nie tylko na wlasną ścianę, to fotki powinny przestawiać głównie wartość artystyczną, a nie sentymanetalną "bo na tym zlocie było tak super". Takie moje zdanie i zgadzać się z nim nikt nie musi Wink

Swoich fotek zgłaszać nie planuję, bo nie uważam, że są wystarczająco dobre, choć ponoć były takie glosy z tego forum, że się nawet podobają ;P Zajrzyj sobie do picasowej galerii Prince'a.

A od psów zdecydowanie wolę koteczki Very Happy

gobert

Nie zgodzę się. Kilka zdjęć jest naprawdę trafionych jak np.: Lemenjokiego z przejazdu Brzytwy przez rzekę. Pokaż mi takie zdjęcie u siebie, z uchwyconą akcją a nie modelem statycznym i jednocześnie dobre technicznie. Nie jest łatwo zrobić takie ujęcie w ruchu z kilku powodów: po pierwsze trzeba jeździć ruskiem Razz

po drugie piąte i dziesiąte gro wykonanych fotek nie wychodzi choćby z powodu słabego oświetlenia, a jak nie wyjdzie...to drugiej szansy nie ma - akcja się skończyła, następna szansa za rok...
Odnośnie wartości sentymentalnej: nie jest to kalendarz komercyjny, tu nie chodzi o to by podobał się statystycznie jak największej ilości osób nawet nie związanych z tematem. Tu są zawarte wspomnienia i nieraz emocje, kalendarz robim przedewszystkim dla nas, i ma on działać tak, że gdy odsłonimy kolejną jego kartę uśmiech zagości na naszej twarzy bo zobaczym np.: zdjęcie z "Rajdu Polska B".

Zwróć uwagę na jeszcze jeden aspekt, większoć z nas nie ma nawet podstawowej edukacji z dziedziny fotografi, mówiąc wprost jesteśmy bardziej lub mniej amatorami ery aparatu cyfrowego stawiającego w stosunku do minionej epoki minimum wymagań potrzebnych do zrobienia zdjęcia.

Myślę, że zmieniłabyś zdanie o kalendarzu, gdybyś czynnie wzięła udział w jakimś spotkaniu. Może Święto Kosza 2011 r ? Ale pewnie Książę Ciebie nie puści Very Happy

bo tam atmosfera gorąca i kupa ogrów rozzuchwalonych....nie, lepiej nie jedź....

A pokażesz te swoje fotki, nie będę się śmiał, obiecuję Very Happy

Aska

Ależ ja nie mówię, że wszystkie były nie teges. Kilka było naprawdę fajnych.

Nie mówię też, że mają to być zdjęcia tylko ładne. Co stoi na przeszkodzie, żeby wybrać i ładne i coś znaczące? Cyfrówką można trzaskać ile wlezie, któreś na pewno się uda :]

No i śmiem podejrzewać, że atmosfera zbytnio nie odbiega od zlotów normalnych Wink

motocykli, więc mogę sobie wyobrazić jak to wygląda Razz

Zdjęciami się chwalić nie będę, bo jeszcze Wam się przykro zrobi, że takich ładnych nie macie Wink

A widziałeś kalendarze Afrykanerów? Tam masz i ładnie i z przekazem.

Prince

agrupa

Ale tam małe cycki są Razz

A rzeczowo to parę fotek mi się podobało. Swoich nie pokażę bo nie mam z trasy - sezon nie był sezonem. W końcu to tylko 12 zdjęć więc myślę ze nie będzie tragedii Smile

mysia

Drodzy moi: Asiu i Princu,
spójrzcie na datę pierwszego postu w temacie o kalendarzu na rok 2010. I co? 27 maja 2009. Prawie dokładnie pół roku temu. Tyle było czasu na nadsyłanie zdjęć i pomysłów. Część użytkowników forum odpowiedziała na nasz apel, udostępniając swoje zdjęcia. Bardzo serdecznie im za to dziękujemy.
W tej chwili kalendarz wkroczył w fazę finalizacji technicznej. Przygotowanie projektu wymaga też trochę pracy.
Wydaje mi się więc, że trochę się spóźniliście z krytykowaniem tego, co udało nam się zebrać. Wydaje mi się też, że trochę nie na miejscu jest krytykowanie pracy innych (nawet jeśli jej efekty uznajecie za mizerne), jeśli samemu nie próbowało się nawet dorzucić czegokolwiek do wspólnego przedsięwzięcia.
Zdajemy sobie sprawę, że naszemu kalendarzowi daleko będzie do profesjonalnych produkcji. Nie mamy pieniędzy, żeby odpicowanego ruska zawieźć na lawecie do Monte Carlo, postawić pod złoconym hotelem nad morskim lazurem, posadzić na niego top-modelkę w bikini albo bez i zatrudnić profesjonalnych fotografów i speców od świateł. Pewnie tak byłoby najlepiej.
Ale nawet gdybyśmy mieli pieniądze, to byśmy tak nie zrobili. Bo ten kalendarz ma być nasz - lepszy czy gorszy, ale będący odzwierciedleniem naszych pasji. Każde zdjęcie, które się w nim znajdzie, jest zrobione przez któregoś z naszych kolegów, i każde ukazuje część naszego prawdziwego życia - naszych spotkań, naszych podróży, naszych przyjaźni. Nie będzie w nim zdjęć anonimowych, pozowanych w atelier wynajmowanym na godziny, wymyślonych i wystudiowanych, by jak najlepiej się sprzedawały.

LukS