www.kolyaska.fora.pl

Spiker

Było już pisane o patentach znanych i nie znanych. A ja wchodząc w temat emki coraz częściej odkrywam babole popełniane przez poprzedników. Mam tego sporą listę ...

Na pierwszy rzut:
- kryte łożyska (RS) na obydwu końcach wału korbowego

śmigiel

Ja miałem dniepra w którym przerobiono główkę ramy
i półkę na zwykłe łożyska kulkowe.
Innym "ciekawym" rozwiązaniem było zastosowanie szprych "zastępczych"
z drutu które przyspawano do obręczy - po co komu nyple Smile

.

klapek

Mam koło do wczesnej kachy na płaskim bębnie, gdzie ubytki szprych były uzupełniane gwoździami ^^

gazia

Witam, dobre gwoździe starej produkcji były o niebo lepsze od ich współczesnych szprych Smile

Pozdrawiam Gazia.

Berg

Nie wiem czy patent przyjechał ze wschodu, czy powstał już w Polszy, ale miałem alternator g-424, regler rr-330, stacyjkę Ursus (więc pewnie Polska) i 12 woltową baterię podłączoną według schematu Kasiowej instalacji 6 woltowej - o dziwo jakoś to działało i nic się nie przepaliło. Tylko kontrolka ładowania świeciła na stałe.

tadzioh

Kilka razy spotkałem tłoki od urala w dnieprze,
styropian w skrzyni biegów,
wylewkę w bagażniku wózka,
przyspawaną kierownicę,
piankę poliuretanową zamiast dętek,
ramę moto z ramą wózka zespawane na stałe,
silnik od malucha w zaprzęgu,
zespawany krzyżak z atakiem lub talerz z zabierakiem,
tulejki zamiast łożysk na ataku,
spawany wał korbowy w dnieprze,
naspawywany domową metodą wałek rozrządu,
głowice k750 splanowane na gładko razem z podkowami

grzeh750

Może to nie jest antypatent, tylko pokaz jak Wania sobie radzi gdy nie ma innej alternatywy, nie dotyczy emki czy kaśki tylko zundappa ks600, ale do ,,spatencenia'' zostały użyte części od onych. Otóż talerz dyfra emkowy naspawany na wnętrze talerza zundappa całość przetoczona bo zundapowski jest cieńszy, atak emkowy 8 z dorobionym trzymaniem do niemieckiej obudowy, tak to przyjechało z Ukrainy i było jeżdżące , nawet dobrze.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Dodam że oryginalny dyfer miał przełożenie 38x6 i odwrotnie zeskosowane zęby Laughing

Dawid1981 · Gość

tytus-s

No może nie patent.Po kupnie dniepra w misce znalazłem chyba ze dwa kpl zmielonych tłoków a wdyfrze kilo tawotu.Motocykl kupiłem w kraju od zawodowego kierowcy Rolling Eyes

grzeh750 · Wysłany: Pon 9:21, 04 Mar 2013 Temat postu:

Pod koniec lat 80 przywiózł mi znajomy skrzynię od dniepra, nówkę sztukę, prosto z fabryki, w środku były luzem za dwie nakrętki, oring i jakaś uszczelka, totalnie nie z tej taśmy produkcyjnej na której robiono skrzynie Laughing

a w jednym z łożysk brakowało kulki Laughing

korbowód · Dołączył: 02 Mar 2011 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Przód wachaczykowy zregenerowany na Ukrainie na stalowych tulejkach.

corsar

Na Ukrainie nie znają brązu - zawsze regenerują na stalowych Laughing

Prince

U nas też. Kilka razy słyszałem o tak regenerowanych wahaczykach już w kraju.

Michal_

Na wiosnę robiłem odmę, wynalazłem jakiegoś kolejnego tokarza w okolicy (bo wszyscy popularni to dostają malarii na mój widok), wytłumaczyłem o co biega i tak profilaktycznie nabazgrałem na deklu markerem dziwny szlaczek, który co niektórzy przeczytali by jako "b101, 0,08-0,1". A po odebraniu miałem miałem pięknie za tulejowaną pokrywę stalą z luzem 0,3 niewiele mniejszym niż przed robotą.

Ogólnie to z fachmanami to mam same słabe doświadczenia (trzeci tokarz dopiero prostą przejściówke na altek mi wytoczył, jak dałem obudowe dyfra do roztoczenia pod zimmer to kolo bezstresowo przetoczył po całej głębokości Sad

, a ostatnio jak skrzynie pod bejce napawałem to zostawiłem flansze przewierciłem otwory gdzie trzeba i tłumacze o co chodzi, to przy odbiorze miałem tylko otwory zaspawane...), jak na ręce nie patrze to nie ufam, a najlepsza zabawa jest jak przy odbiorze wyciągam swoje przyrządy pomiarowe i momentalnie koleś zaczyna się pocić...

Dawid1981 · Gość

Bo w wiekszośći to druciarze a nie fachowcy:)))) nawet w warsztatach które sie tym zajmują Smile

))).Pojechalem do jednego i mowie ze chce 3 otwory w zamachu przewiercic pod kolki sprzeglowe w podzielnicy i na koniec rozwiertakiem na h7 i ze mam wszystkie wiertla ,frez,rozwiertak a on sie pyta czy chce obojetne gdzie te otwory hahahahha no myslalem ze jeb..........ne hahahahahaha obrocilem sie i wyszedlem.
Dalem innemu to potrzymal 2 tygodnie i nic nie zrobil hahahahah a jak mi zaczol filozofować to powiedzialem zeby mi to oddal i juz przestal bajerować.Osobiście to robie w 30 minut ale tak to jest jak sie nie ma dostepu do maszyn i trzeba sie prosić jakiś mitomanów Smile

)).Wkoncu dalem do znajomego i opanowane.