www.kolyaska.fora.pl

brzytwa

Przeglądając tegoroczną prasę motocyklową zastanowiła mnie formuła rodem z lat 80-tych, a mianowicie zaproszenie na "Zlot motocykli ciężkich i weteranów". Czasy się zmieniają, więc wytłumaczcie mi, co dzisiaj oznacza termin "motocykl ciężki"? Smile

Bo kiedyś to miało za zadanie odsiać z przyjezdnych dwusuwy z krajów demoludu, ale dziś? Motocykle mają nieraz po 2 litry pojemności, więc czyżby rusek ze swoimi 650cm3 nie był już motocyklem ciężkim?

KowalGD

Dobre pytanie. Ostatnio podjechał do mnie znajomy hondą o wadze 340 kg. Przecież to prawie tyle, co zaprzęg!!!

LukS

Może ciężkie wizualnie Wink

Coś a'la jak odważnik 8T w Zmiennikach?

storm007

granat

Piłem ostatnio z gosciem co miał Harego z piecem 2L to juz ciezki czy jeszcze waga srednia?

Hius

Napisz Grzesiu jeszcze że trup słał się gęsto.

Doktor

Pamiętam doskonale ,zwrot ten funkcjonował w celu wyeliminowania dwusuwów ze zlotów,np. w Szklarskiej Porębie.
Pierwszy raz pojechałem do Szklarskiej Poręby w 1993 roku,i nad bramą wjazdową wisiał spalony dwusów rodzimej produkcji..
Moim zdaniem potocznie uznawano za motocykl ciężki dopiero posiadający ok.500 ccm,a to dlatego,żeby wykluczyć także Jawy350!
Nie wiem czy ktoś przypomina sobie relację jednego z uczestników Zlotu motocykli ciężkich i weteranów ,zamieszczoną w "Świecie Motocykli" gdzieś w połowie lat 90-tych (tak,tak..czytało się go wtedy "od deski do deski"): otóż rozpaczał on jak to jeden z organizatorów kazał mu schować jego Jawę w krzakach,jakby to ująć "dla dobra Jawy"..
I tu rodzi się hipokryzja tamtej epoki,bowiem kultowa Dkw o mizernej nieraz pojemności była wpuszczana (jako że weteran) i nawet występowała w fotorelacjach,a znacznie "cięższej" Jawie groziło podpalenie

granat

Tak, pogarda dla smierdzochów była powszechna, jak chłopaki jezdzili jeszcze w latach 80-90 na zloty nikt nie chciał zabierac cwajtaktów bo wstyd, a wstyd to krasć!

bogus

Z tym wstydem,to nie do końca prawda.Byłem jednym z organizatorów zlotów w Sulejowie i zabytki takie jak IŻ49 wjeżdżały bezproblemowo.Chodziło o Jawy cztki i emzety,których wówczas było pełno wszędzie a większość kierowców tych pojazdów trudno było nazwać motocyklistą.

KowalGD

Prince

Nie wiem kiedy to było ale byłem na zlocie połączonym z bazarem zorganizowanym przez niejakiego Marynarza za łodzią. Na oko jakieś 10 lat temu. Przyjechało kilku gości na plastikach. Wyszli po kilku minutach po tym jak reakcje były w stylu " co ci płetwonurkowie tu robią? ".
Pogarda dla innych. Wszelkie chwyty dozwolone by czuć sie "lepszym" siedząc we we własnym bagnie nie omija i tego środowiska. Było mi trochę wstyd, że jestem po tej stronie bramy.

granat

Sorrki, ale sam nazywasz skutery "sedesy"ja mysle ze to wesoła nazwa, ale ktos mógłby pozwac cie do sadu za zniewage i zarzadac kary smierci, mysle ze nie ma sie czym przejmowac, plastiki nie lubia weteranów, weterani nie lubia plastików, krązowniki nie lubia mniejszych pojemnosci niz 1000, a HD nie lubia nikogo tylko siebie, ale wszyscy zgodnie nie znosza skuterowców i tego sie nie zmieni. Jednak dzisiaj zloty powinny nazywac sie"zlot motocykli niechinskich oraz weteranów" i wszyscy byli by zadowoleni:]

klapek

granat

i spoko o to chodzi:]

Prince